Przed Państwem propozycja miętowej Panny Młodej. Oj, mięta za mną chodzi i chodzi… Na pewno nieraz jeszcze pojawi się w moich propozycjach makijażowych.
Dzisiejsza propozycja jest dosyć delikatna. Kilka odcieni mięty, lekko rozświetlony wewnętrzny kącik oka i powieka nad tęczówką. Rzęsy naturalne, pomalowane jedynie tuszem. Do tego muśnięte różem i rozświetlaczem policzki. Mocniejszym akcentem są malinowe usta.
W mocniejszej wersji tego makijażu miętę możemy połączyć ze szmaragdową zielenią, grafitem czy brązem, dorzucić jeszcze kreskę na górnej powiece i dokleić kępki rzęs.
Modelka: Marta
Fotograf: Studio Kaczmarczyk
Fascynatory czyli to, co na głowie:) : Cud Miód i Wesele
Make-up oczywiście mojej roboty 🙂