Jakiś czas temu dostałam do przetestowania balsam do ust Carmex Moisture Plus. Wcześniej używałam już balsamu Carmex – tego w słoiczku i w tubce i byłam bardzo zadowolona, w związku z czym do testowania przystąpiłam chętnie.
Dostałam kolor Pink Sheer Tint. Z tego, co wyczytałam, dostępna jest również wersja bezbarwna. Moisture Plus ma postać wysuwanej pomadki, zamkniętej w niewielkim, zgrabnym opakowaniu. To chyba najbardziej kobiece i wydaje mi się, że najwygodniejsze opakowanie ze wszystkich Carmexów.
Generalnie każdy z używanych przeze mnie balsamów tej firmy dobrze służył ustom. Ten jest jednak delikatniejszy. Nie jest tak bardzo mentolowy, w związku z czym odczucie chłodzenia, mrowienia czy czasem delikatnego pieczenia jest dużo mniejsze. Obawiałam się, że jeśli to nie będzie taki właśnie czysty, mentolowy Carmex, jego właściwości pielęgnacyjne będą mniejsze. Moje obawy jednak nie były słuszne, ponieważ balsam ten doskonale nawilża nawet bardzo spierzchnięte usta. Dodatkowo nadaje im różowej barwy o delikatnym perłowym połysku. Nadaje się więc nie tylko do makijażu dziennego ale jest również doskonałym rozwiązaniem dla makijażu wieczorowego, kiedy nasze usta nie są w dobrej kondycji i potrzebna im pielęgnacja ale równocześnie akcent właśnie wieczorowy. Można go kłaść samodzielnie lub przed czy po nałożeniu pomadki.
Podsumowując cieszę się, że produkt ten jest dostępny w tej chwili dla wszystkich. Jeszcze kilka lat temu musiałam go sprowadzać zza oceanu. Bardzo polecam Carmex w wersji Moisture Plus, zarówno jeśli chodzi o pielęgnowanie naszych ust, jak i formę, w jakiej nam go podano :)))
Poniżej prezentuję makijaż wieczorowy z użyciem testowanego przeze mnie balsamu.
Zdjęcia kompletnie amatorskie, dlatego w dwóch wersjach -ciepłej i chłodnej. Pozdrawiam
Model: Paulina
bardzo podoba mi się wersja ciepła!
pasuja ci takie kolory!
MammaMa – super, że mimo kiepskich zdjęć podoba Ci się.
Marta – z przykrością muszę stwierdzić, że na zdjęciach, to nie ja a moja siostrzenica ;)))